Dotychczas nadawałam tekstom tytuły zaczerpnięte z filmów amerykańskich dotyczących ślubu i wesela, ale jako że wczoraj było Boże Ciało, przypomniałam sobie o tym świetnym filmie z serii „Święta polskie”, i zdecydowałam, że tym razem on zdeterminuje moje rozważania.
Każda dziewczynka marzy, jak to już kiedyś napisałam, o białej sukni i królewiczu z bajki. Marzy też o własnym domu i dzieciach, co przejawia się poprzez zabawy lalkami. Ale to oczywiście takie uproszczenie. Bo czy na pewno każda? Tego nie wiem (za to feministki wiedzą na pewno, że nie każda).
W innym tekście pisałam z kolei, że inaczej trochę jest z „chłopcami”, bo są tacy, którzy nigdy nie zrezygnują z czerwonych spódniczek na rzecz białych sukienek. Co ma zrobić więc typowa kobieta, która marzy o ślubie, domu i dzieciach, gdy trafi na mężczyznę, który marzy o wolności, piwie i kochankach? Hm cóż – UCIEKAĆ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz