Nie będzie ani o weselach i pogrzebie, ani o czterech swoich własnych weselach (bo to blog ślubny, w którym rozwodów się nie zakłada, nie planuje i nie bierze pod uwagę), będzie za to o tym, jak pogodzić kilka wesel w tym samym roku, w którym planuje się własne.
Znacie ten problem? Kolejna para przyjaciół, kolejny ślub i nie kolejny rok, ale właśnie ten sam! Pozostaje opcja z odmawianiem, bo przede wszystkim decydują względy finansowe, logistyczne i oczywiście czasowe, ale nie zawsze chcemy ją zastosować, co jest całkiem naturalne.
Pamiętaj: „lepszy niedosyt niż przesyt”! Możesz jechać na wszystkie wesela, ale pamiętaj, że to Twoje jest „numerem jeden”, i to Twój czas i Twoja kondycja powinny znajdować się na tapecie. Oszczędzaj się! Stresów i tak jest wystarczająco dużo, po co serwować sobie dodatkowe?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz