Autorka zwana Martą w sposób pozbawiony błędów (oj chwali się, chwali!) namawia do przyjęcia postawy: DO IT YOURSELF i dzięki temu minimalizacji niepotrzebnych kosztów (moja filozofia nie jest taka, by oszczędzać na wszystkim, ale jedynie na tym, na czym się chce - odsyłam TU).
Co prawda, blog Bespoke Wedding koncentruje się raczej na kwestii dekoracji i wykonania ich samemu, to przecież zasadę tę można rozciągnąć na całość przygotowań przedślubnych. Nie stać Cię na zatrudnienie profesjonalnego wokalisty śpiewającego Ave Maria? Do it yourself!
Co prawda, blog Bespoke Wedding
Żarty żartami, ale prawdy wiele w tym jest, więc pamiętajmy o tym Moje Drogie! Życząc przyjemnego poniedziałku, zostawiam z lekkim niedosytem (bo pamiętajmy, tak w życiu, jak i na weselu: lepszy niedosyt niż przesyt!)
I will DO IT:-)!
OdpowiedzUsuńZaśpiewasz "Ave Maria"? :) No no, chciałabym to zobaczyć!
OdpowiedzUsuń