Ostatnio na facebooku było co nieco o Panu Młodym (zresztą niejeden wpis blogowy też był jemu poświęcony, a jakże! O, na przykład ten), więc kiedy natrafiłam na artykuł portalu pobieramy się, od razu wiedziałam, że to Ten Jedyny - na dziś. Proszę bardzo, oto on.
Tekst - fachowy i profesjonalny - opisuje proces ubierania mężczyzny na ślub. Generalnie chodzi o to, by wyglądał on szczupło i zgrabnie. Jednak warunkiem nie jest posiadanie sylwetki wysportowanego macho - bo przecież nie każdy ma takie możliwości - ale wymodelowanie swojej własnej. Kilka prostych trików i efekt murowany!
Drodzy Panowie: nawet jeśli ślubny garnitur - czy też w ogóle Wasz wygląd w dzień ślubu - ani Was ziębi ani grzeje, uwierzcie, że dla Waszych przyszłych małżonek jest to kwestia dość istotna (choć mam nadzieje, że nie najistotniejsza, Moje Drogie?), a więc przeczytajcie ten tekst! Przyda się też tym, którzy już dawno mają za sobą ślubny kobierzec, jak i tym, którym do tego jeszcze baaaardzo daleko.
PS Trwa batalia o to, by śluby cywilne bez zbędnych ceregieli mogły odbywać się w dowolnym miejscu na niebie i ziemi. Jestem jak najbardziej "za", aczkolwiek dużo bardziej interesuje mnie kwestia plenerowych ślubów kościelnych. Oficjalnie jest taka możliwość, jednak ten temat nadal owiany jest tak zwaną mgiełką tajemnicy...
Tekst - fachowy i profesjonalny - opisuje proces ubierania mężczyzny na ślub. Generalnie chodzi o to, by wyglądał on szczupło i zgrabnie. Jednak warunkiem nie jest posiadanie sylwetki wysportowanego macho - bo przecież nie każdy ma takie możliwości - ale wymodelowanie swojej własnej. Kilka prostych trików i efekt murowany!
Drodzy Panowie: nawet jeśli ślubny garnitur - czy też w ogóle Wasz wygląd w dzień ślubu - ani Was ziębi ani grzeje, uwierzcie, że dla Waszych przyszłych małżonek jest to kwestia dość istotna (choć mam nadzieje, że nie najistotniejsza, Moje Drogie?), a więc przeczytajcie ten tekst! Przyda się też tym, którzy już dawno mają za sobą ślubny kobierzec, jak i tym, którym do tego jeszcze baaaardzo daleko.
PS Trwa batalia o to, by śluby cywilne bez zbędnych ceregieli mogły odbywać się w dowolnym miejscu na niebie i ziemi. Jestem jak najbardziej "za", aczkolwiek dużo bardziej interesuje mnie kwestia plenerowych ślubów kościelnych. Oficjalnie jest taka możliwość, jednak ten temat nadal owiany jest tak zwaną mgiełką tajemnicy...
Dziękuję za wiadomość i gratuluję fajnego bloga! Aga Kudela
OdpowiedzUsuńHehe, powinni też napisać porady dla panów młodych, którym optycznie trzeba dodać kilogramów a nie odjąć :P ;)
OdpowiedzUsuń