10. Pamiętać, że tak naprawdę nic nie musicie, a wszystko możecie!
11. Zrobić listę spraw, które nie muszą być wykonane przez profesjonalne firmy tylko przez przyjaciół lub samego siebie, jak zaproszenia, winietki, zdjęcia, ciasta, dekoracja...
12. Buty kupić w sieciówce, a krawat mężowi – w second handzie.
13. Znaleźć wymarzoną sukienkę, a potem ją (wy)pożyczyć (chyba że znajduje się na liście „must have” – patrz punkt 1.).
14. Zrewidować pojęcie „dobrej zabawy” podczas wesela.
15. Nie przesadzić z jedzeniem (zawsze jest go za dużo).
16. Nie zatrudniać weselnego bandu, który bierze za marnej jakości występ krocie (zazwyczaj typowo weselne zespoły nie grają profesjonalnej muzyki...), tylko samemu skomponować playlistę Waszych ulubionych piosenek, a o animację poprosić szalonych kolegów, którzy z każdej nudnej imprezy potrafią zrobić najfajniejszą zabawę na świecie.
17. Zapomnieć o wielkim kiczowatym torcie z fajerwerkami! Zamiast tego zamówić kilka tortów całkiem nieweselnych (w ten sposób uzyskując też nieweselną, aczkolwiek dość wesołą ceną).
18. Zacząć wcześniej (ślubem na przykład o 13:00), by wcześniej skończyć (i nie musieć zapewniać wszystkim gościom noclegu).
do mnie to w ogole nie przemawia jak mozna zamowic kilka tortów i nie koniecznie weselnych no sory przegiecie albo zaczac o 13 i skonczyc szybciej to juz w ogole nie robic...dziwne masz pomysly jak nie wiesz co napisac w tych 27 punktach t nie pisz nic i nie doradzaj bo nie umiesz
OdpowiedzUsuń