No właśnie, bo choć mówi się, że to mężczyźni lubią się chwalić i nie potrafią odpuszczać, tak jakoś mnie się to bardziej kojarzy z kobietami...
Bo dla prawdziwego mężczyzny nie jest ważne, do kiedy kto się bawił, ile było ciast i w jakiej kolejności podawano dania. Nie jest też ważne to, czy wódki starczyło, czy muzyka „zażarła” i czy ogólnie było „zajebiście”. Bo dla prawdziwego mężczyzny ważne jest to, że związał się z Tobą na całe życie, a cała reszta nie ma już dla niego znaczenia. (Życzę Wam takich mężów i wierzę też, że takich szukacie!)
Do znudzenia już powtarzam, że to jest Wasz ślub, więc nie jest ważne, jak było na trzech innych z rodziny. Może i będzie „obraza stanu”, kiedy nie postawicie na stołach wódy tylko samo wino. Może i goście będą szemrać, jeśli nie znajdą wśród muzyki przeboju „Jesteś szalona”. I może wiele wiele rzeczy im się jeszcze nie spodoba. Ale to nie ma aż tak wielkiego znaczenia, jak to, co naprawdę jest najważniejsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz