Może wystarczyłoby porozmawiać o tym, co jest dla Was obojga ważne, wytłumaczyć też, co dla Ciebie jest NAJWAŻNIEJSZE (oprócz niego, oczywiście), by on nie traktował Twojej nagłej paniki wynikającej z niedostatecznego dopasowania sukienki jako kolejnej fanaberii (w ten sposób bardzo łatwo doprowadzić do niepotrzebnej kłótni: „bo ty jak zwykle problematyzujesz”, „a ty znowu mnie nie rozumiesz!”).
A potem posłuchaj, co on ma do powiedzenia. Bo może dotychczas przeoczyłaś, że on bardzo źle znosi publiczne występy (a Ty przewidziałaś dla niego kilkakrotne wstawki, bo przecież prawdziwy Pan Młody musi umieć zabawiać swoich gości!), i może poprosi, by to zminimalizować? Albo może zawsze marzył, by na jego weselu zagrał prawdziwy trębacz jazzowy, a w typowo weselnym zespole, który zamówiłaś (bo przecież wszystkie koleżanki go polecały!), nie ma go bynajmniej?
Powiem tak: mężczyzna też człowiek i swoje uczucia ma. To ma być WASZ dzień. Więc pamiętaj o tym, by zawsze i wszędzie swojego ukochanego wspierać i minimalizować ewentualne spięcia. Nawet nie wiesz, jak wiele zależy od Ciebie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz